- Zawsze po stronie pracowników – podkreślali politycy Lewicy podczas głównych obchodów Święta Pracy, która w związku ze 120. rocznicą Rewolucji 1905 r. odbyły się w Łodzi.
Pod hasłem - Praca Rodzina Zdrowie - kolorowy, wielopokoleniowy i tłumny pochód 1 maja przemaszerował ulicą Piotrkowską. Wydarzenie zostało zorganizowane wspólnie przez Lewicę oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
Jednakże tradycyjnie obchody Święta Pracy rozpoczęły się rano pod pomnikiem marszałka Ignacego Daszyńskiego w Warszawie, jednego z ojców niepodległości i premiera rządu lubelskiego.
- Łódź to miasto rewolucji. 120 lat temu robotnicy walczyli z imperium rosyjskim. Walczyli z wyzyskiem i o godne warunki pracy oraz płacy. Wiemy, co wydarzyło się 139 lat temu w Chicago, o co walczyli robotnicy. Wtedy ośmiogodzinny dzień pracy, godna płaca były marzeniem. Dla Lewicy najważniejszy jest człowiek, a dla człowieka najważniejsza jest praca. Dzisiaj ośmiogodzinny dzień pracy to niemal standard, dzisiaj Lewica walczy o coś więcej - o czterodniowy tydzień pracy – mówił łódzki poseł Lewicy Tomasz Trela.
Lewica po stronie pracowników
- To my stoimy po stronie pracowników. Nie damy się zakrzyczeć. Nie damy sobie wmówić, że dbanie o pracowników, o Wasze godne warunki pracy, o Wasz odpoczynek w jakikolwiek sposób komukolwiek zagraża. Na tym zyskują wszyscy. Polska przyszłości, to Polska nowoczesna, w której chce się żyć, to jest kraj, w którym stawia się w centrum ludzi pracy. Ludzi, którzy ciężko pracują dzień w dzień po to, żebyśmy wszyscy szli do przodu. Lewica zawsze będzie Was bronic na ulicach, w Sejmie i w Senacie – mówiła podczas obchodów 1 maja Magdalena Biejat, senatorka i kandydatka na urząd prezydenta RP.
- Gdyby nie było Lewicy w tym rządzie, to nie mielibyśmy rekordowej podwyżki płacy minimalnej, renty wdowiej, nie byłoby dodatków dla pracowników socjalnych, nie byłoby wsparcia dla rodziców wcześniaków, nie byłoby wolnej Wigilii – wyliczała Biejat.
Czterodniowy tydzień pracy
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała, że będzie dążyła do wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy.
- Polski rynek pracy to nie jest rynek pracy drugiej kategorii, a polski pracownik to nie jest pracownik drugiej kategorii. Polski pracownik i polska pracownica pracują dobrze, ciężko i długo. Za długo i dlatego tak chcemy i skrócimy czas pracy. Bo polski pracownik zasługuje na odpoczynek. Polski pracownik zasługuje na godną europejską płacę. Polski pracownik zasługuje nade wszystko na szacunek – mówiła w Łodzi Dziemianowicz-Bąk.
Koniec z kulturą zapier...
Włodzimierz Czarzasty zwrócił się podczas obchodów Święta Pracy do koalicjantów wyliczając cztery kluczowe dla Lewicy sprawy. - Nie zgodzimy się na prywatyzację szpitali, do czego może doprowadzić obecna polityka względem ochrony zdrowia; a także na deregulację, która uderzałaby w prawa pracownicze – mówił. Podkreślił, iż priorytetem jest realizacja programu budowy mieszkań na tani wynajem.
- Nie róbcie z tego tragedii ze skracania czasu pracy. 1918 r. wprowadzono 8h dzień pracy, lata 70-te wolne soboty. Byli tacy, którzy mówili "nie ma możliwości, żeby w sobotę nie pracować". Dzisiaj są tacy, którzy mówią, że nie ma możliwości pracować krócej. Posłuchajcie nas. My jesteśmy ludźmi kulturalnymi. Ale z jedną rzeczą się nie zgadzamy. Z kulturą permanentnego pracowniczego zapier…. – oświadczył wicemarszałek Czarzasty.
Człowiek w centrum zainteresowania
- Kiedy komukolwiek w rządzie, bez względu na to, czy to jest premier, czy minister, przyjdzie do głowy powiedzieć: będziemy działać tak, żeby prawa pracownicze nie były szanowane, to Lewica powie mocne: albo prawa pracownicze będą szanowane, albo Lewicy w takim rządzie nie będzie – mówił wicepremier Krzysztof Gawkowski.
- Lewica zawsze będzie stał po stronie pracowników. Byliśmy z Wami w Trzemesznie, w Kauflandzie i wielu innych miejscach, tam gdzie potrzebne było wsparcie. Zawsze będziemy Wam pomagać. Będziemy wspierać strajkujących związkowców, aby powodów do strajku było jak najmniej. Każde biuro poselskie Lewicy będzie bastionem obrony praw pracowniczych – zapowiedziała Anna-Maria Żukowska, przewodniczą KP Lewica.