Pandemia nadwyrężyła i tak już kruche prawa pracownicze ustanawiając zupełnie nowe jeszcze gorsze standardy, np. pracy zdalnej. Odpowiedzią ludzi pracy na nowe wyzwania jest ruch związkowy, który od początku 2022 roku odnosi sukcesy. Najbardziej znanym tego przykładem jest powodzenie strajku w Solarisie, gdzie wprowadzenia hasła „solidarność naszą bronią” przyniosło sukces protestującej załodze.
Strajkw Solarisie
Jak trudna jest to walka świadczą historie związkowców bezprawnie zwalnianych przez pracodawcę. Jedną z nich opowiada pan Mariusz Ławnik, który został zwolniony przez mBank, za poinformowanie pracowników banku o powstaniu w zakładzie pracy związku zawodowego. W Polsce teoretycznie funkcyjni związkowcy posiadają ochronę prawną przed utratą pracy, ale faktycznie takie sprawy kończą się w sądzie pracy wyrokiem wydanym po latach na korzyść zwolnionego pracownika.
Lewica mówi: STOP bezprawnemu zwalnianiu związkowców i wraz z przedstawicielami Solidarności, OPZZ, Inicjatywy Pracowniczej, Sierpień 80, Związku Zawodowego Pracowników mBanku oraz Związku Zawodowego Korporacja Pracowników prezentuje projekt ustawy, który zagwarantuje utrzymanie pracy przez działacza związkowego aż do wyroku sądu.
Według zaprezentowane dziś projektu jeżeli związkowiec objęty ochroną zostanie zwolniony z pracy, to sąd w ciągu 4 tygodni ma obowiązek wydać zabezpieczenie, które pozwoli kontynuować mu pracę do czasu wyroku sądu.
A jak jest dziś? - Pracodawcy niszczą związki zawodowe poprzez bezprawne zwalnianie ich liderów i liderek. Dlaczego tak się dzieje? Taki pracodawca sobie myśli: „zwolnię bezprawnie związkowca, to związek zawodowy się rozpadnie, a w najgorszym wypadku sąd po 5 latach przyzna takiemu pracownikowi rację, ale ja i tak wyjdę na swoje”. Dzieje się tak, ponieważ logika przepisów chroniących związkowca jest postawiona na głowie. A całe ryzyko i koszt dochodzenia swoich praw, przerzucony jest na pracownika. Pracodawcom w Polsce po prostu opłaca się zwalniać związkowców, Lewica chce to zmienić – mówił poseł Maciej Konieczny.
Prawo pracy
Bardzo często można usłyszeć opinię, iż należy wzmacniać społeczeństwo obywatelskie, nie należy zapominać, iż związki zawodowe są jego bardzo istotną częścią. Organizacje pracownicze to przecież nic innego jak organizacje pozarządowe.
- III Rzeczpospolita została zbudowana na barkach związków zawodowych, pracowników i pracownic, którzy walczyli zarówno o wolność, jak i bezpieczeństwo materialne. Ostatnie dekady pokazują, że te same związki zawodowe i praktyka samoorganizacji jest przez III RP źle widziana. A związkowcy cały czas doświadczają szykanowania oraz utrudniania legalnej działalności związkowej – mówiła podczas konferencji prasowej posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Jeżeli pracownicy zamarzą o dochodzeniu swoich praw, muszą liczyć się ze zwolnieniem, z prześladowaniem oraz gorszym traktowaniem przez pracodawcę. Nie może tak być w 2022 roku, w samym sercu Europy. Najwyższy czas, aby prawo było respektowane. W stosunkach pracy odpowiedzialności musi być po stronie silniejszego, po stronie pracodawcy. A od demokratycznego państwa prawa możemy wymagać ochrony działaczy związkowych – podkreśliła.
- Wzywamy wszystkie środowiska w parlamencie, aby poparły ten projekt! Pracownicy mają bardzo różne poglądy polityczne, ale każdemu należy się faktyczna ochrona warunków pracy – oświadczyła.
- Wbrew doniesieniom medialnym rynek pracy to wciąż miejsce, w którym mamy do czynienia z nadużyciami oraz wyzyskiem, przed którym nie chronią instytucje państwowe. Pracowniczki i pracownicy oraz związki zawodowe mają sprzymierzeńca, jest nią Lewica. A prawo pracy dotyczy nas wszystkich – mówiła Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy ds. kontaktów ze związkami zawodowymi.