- Dziś Kaczyński przychodzi po osoby trans, a jutro sięgnie po kolejne grupy społeczne, bo szczucie wymaga ciągłego dorzucania do pieca. Kaczyński zmierza po trupach do celu, a zadaniem całej demokratycznej opozycji jest nie tylko nie pozwolić mu do niego dojść, ale i zminimalizować liczbę ofiar – mówi w wywiadzie dla naTemat.pl Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
- Gdy Kaczyński sobie nie radzi, to zaczyna szczuć. Tym razem zdecydował, że będzie szczuł na osoby trans. Ważne jest, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że prezes PiS będzie wyciągał osoby LGBT z kapelusza tak długo, jak długo będzie wiedział, że da radę zasiać strach – podkreśla.