Posłowie Lewicy domagają się dymisji Michała Kuczmierowskiego, prezesa Agencji Rezerw Strategicznych, ponieważ nie wywiązał się on z zadania sprowadzenia węgla do Polski. Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego z 18 maja 2022 r. kierowana przez niego instytucja miała sprowadzić węgiel na potrzeby gospodarstw domowych. W czerwcu Sejm przyznał ARS 3 mld złotych na zakup 600 tysięcy ton węgla, a także zmienione zostało prawo, aby zaistniała podstawa prawna do powierzonych agencji działań. - Dziś jest 6 października 2022 r. a w Polsce węgla nie ma, a kancelaria premiera informuje nas, że nic nam nie może na ten temat powiedzieć, ani pokazać – mówił poseł Tomasz Trela po kontroli poselskiej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Trzykrotne inspekcje w ARS oraz dzisiejsza w KPRM nie wykazały, iż w wyniku działań Agencji Rezerw Strategicznych do Polski dotarła choćby jedna tona węgla. - Jeżeli byłby harmonogram, kiedy węgiel będzie do naszego kraju przypływał, gdzie będzie składowany i jak będzie przesiewany, to ktoś by go pokazał – komentował poseł Arkadiusz Iwaniak.
- Żądamy natychmiastowej dymisji prezesa Agencja Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego, ponieważ nie wywiązuje się z funkcji powierzonych mu przez szefa rządu – oświadczył poseł Maciej Kopiec.
Trela: Jeżeli ktoś nie może kupić dziś węgla, to tylko dlatego, że PiS tego węgla nie zorganizowało
Jak przebiegała kontrola poselska w KPRM opowiada poseł Tomasz Trela. - Wydawałoby się, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów będzie przynajmniej stwarzała pozory, że nad czymś panuje. O godzinie 9 przedstawicielka jednego z departamentów wyszła do nas i poinformowała, że komplet dokumentów czeka na nas przy ulicy Wspólnej, gdzie urzęduje pan minister Sasin. Byliśmy gotowi tam pojechać, ale 10 minut później wyszedł do nas dyrektor generalny KPRM i poinformował nas, że wszystkie dokumenty są teraz w Sejmie, ponieważ o godzinie 11 rozpoczyna się Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych.
6 października 2022 r. w Polsce węgla nie ma, a kancelaria premiera informuje nas, że nic nam nie może na ten temat powiedzieć, ani pokazać. My nie chcieliśmy informacji sprzed 15 lat, ale chcieliśmy poznać bieżącą informacje o nadzorze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nad Agencją Rezerw Strategicznych. Chcieliśmy uzyskać informacje: ile węgla zostanie sprowadzone, gdzie będzie dostępny i po jakiej cenie.
Jak mamy wierzyć ministrowi Sasinowi, który wczoraj w Sejmie mówił, że wszystko jest pod kontrolą. My chcemy sprawdzać fakty, umowy i odbiory sprowadzonego węgla, a tu nikt nic nie wie - opisywał poseł Lewicy.
Iwaniak: PiS oszukuje Polki i Polaków, węgiel od kilku miesięcy płynie do Polski, tylko dziwnym trafem nie może dopłynąć
- To swoista zmowa milczenia. My nie pytamy się o tajemnice państwowe, ale o węgiel, który jest w kraju poszukiwany. W KPRM, w ARS i innych ministerstwach nikt nie ma nam nic do powiedzenia, dzieje się tak ponieważ odpowiedź musiałaby być prosta: węgla nie ma, nie było i nie będzie – ocenił poseł Arkadiusz Iwaniak. - Dziś Jacek Sasin szuka kozła ofiarnego w postaci samorządów, na które chce zrzucić odpowiedzialność w sprawie braku węgla – podkreślił.
To nie ostatnia z kontroli poselskich na tropie zaginionego węgla, w nadchodzących dniach parlamentarzyści Lewicy udadzą się do Polskiej Grupy Energetycznej, która jak informował wicepremier Jacek Sasin będzie sprowadzać ten surowiec do Polski.